Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Według danych Arabskiej Organizacji do spraw Bezpieczeństwa Drogowego (z siedzibą w Tunezji) w krajach arabskich co roku dochodzi do przeszło 500 000 wypadków drogowych, w których ginie ponad 36 000 osób (AGENCJA REUTERA, TUNEZJA).

„Jak wynika z pewnego sondażu, dla chińskich nastolatków najważniejsze źródło informacji o seksie to Internet, ponieważ wychowanie seksualne, które odbierają w szkole i w domu, jest niewystarczające” (CHINA DAILY, CHINY).

Szpiegujące kamery internetowe

Niedawno niemiecka policja aresztowała hakera, który podglądał dziesiątki nastolatek za pośrednictwem kamer zainstalowanych w ich komputerach. Podobno złamał nieskomplikowane hasło do konta internetowego jednej z dziewczyn, zdobywając w ten sposób dane kontaktowe jej znajomych. Jak się przypuszcza, z przejętego konta pokrzywdzonej rozsyłał jej koleżankom złośliwe oprogramowanie ukryte w wygaszaczu ekranu. Dzięki temu o dowolnej porze mógł zdalnie sterować ich komputerami i podpiąć się pod obraz z kamery internetowej. Według gazety Aachener Zeitung policjanci, którzy wkroczyli do mieszkania hakera, znaleźli trzy miliony zdjęć oraz komputer „podłączony jednocześnie do komputerów 80 nieświadomych tego dziewczyn”.

Czas przeciekający przez palce

„Co sprawia, że tak mało czasu zostaje nam dla najbliższych?” — pyta psycholog Justyna Dąbrowska na portalu internetowym Gazeta.pl. Autorka wyjaśnia, że cenne minuty zaczynają nam przeciekać przez palce, gdy chcemy odpocząć po pracy. Pierwsza rzecz, która przychodzi wtedy do głowy, „to położyć się na kanapie i bezmyślnie pogapić w telewizor”. Niestety, są to „tylko pozory wypoczynku”. Tracimy mnóstwo czasu, a po wyłączeniu odbiornika na ogół wcale nie czujemy się odprężeni, lecz mamy „poczucie zamulenia”. Podobną pułapką jest komputer: uruchamiamy go „niby tylko na chwilę”, by sprawdzić pocztę czy zorientować się w aktualnych wydarzeniach. W rezultacie „znikamy w sieci na całe kwadranse” — często kosztem czasu należnego rodzinie. A przecież nasze realne życie jest „ważniejsze od obejrzenia kolejnej witryny czy pogaduszek w sieci” — argumentuje pani Dąbrowska.

Radioaktywne dziki

W Niemczech „myśliwemu, który upoluje napromieniowanego dzika i dlatego nie może go sprzedać, przysługuje rządowa rekompensata. Obecnie, w porównaniu z rokiem 2007, łączna kwota odszkodowań wzrosła czterokrotnie” — donosi internetowe wydanie tygodnika Der Spiegel. Wielu myśliwych sprzedaje mięso dzików dla celów konsumpcyjnych. Jednak według obowiązujących przepisów nie wolno tego robić, jeśli zawiera ono zbyt dużo cezu-137, izotopu promieniotwórczego uwolnionego do atmosfery ćwierć wieku temu wskutek katastrofy w Czarnobylu. Dziki są szczególnie narażone na takie skażenie, ponieważ uwielbiają „grzyby, między innymi trufle, które wyjątkowo łatwo chłoną substancje radioaktywne” — dodaje gazeta. „Oczywiście powodem rosnącej liczby rekompensat nie jest wzrost poziomu promieniowania w Niemczech, lecz powiększanie się populacji tych zwierząt”. Zdaniem ekspertów problem może się utrzymać jeszcze nawet 50 lat.